![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Blog > Komentarze do wpisu
Rosół z kury
Składniki :
Kurę umyć , przekroić na pół , włożyć do garnka . Cebulę opalić nad ogniem ( bez obierania ) . Kurę zalać 2-3 litrami wody , dodać 3-4 ziarenka ziela angielskiego , listek laurowy , 1 łyżkę stołową Vegety oraz przypieczoną cebulę . Zagotować . Z zagotowanego wywaru zebrać szumowiny , następnie wrzucić obrane warzywa - czyli 2-3 marchewki , 1 dużą pietruszkę, połówkę selera i połówkę pora oraz lubczyk , natkę i obrany czosnek ( i kapustę , jeżeli ktoś lubi ) . Gotować na małym ogniu przez około 2-3 godziny . Pod koniec gotowania przyprawić solą i pieprzem . Podawać z makaronem i natką pietruszki [ u mnie koperek , bo nie miałam natki :) ].
wtorek, 20 stycznia 2009, abbra
![]() Komentarze
2009/01/20 15:46:15
Taki rozgrzewający rosołek to teraz dobra inwestycja :). Rozgrzewa, leczy i tak pysznie smakuje! A Twój jest śliczny. Chyba pierwszy raz widzę taki klarowny rosołek (poza reklamami oczywiście :) ).
pozdrówka ;) 2009/01/20 16:35:35
Mniam :-) Uwielbiam rosół, a Twój jest taki, jaki lubię. :-))) Człowiek glodnieje na sam widok. ;-))
2009/01/20 17:03:26
a ja tam wole z kurczaka jeśli już.
Rosół to wspaniały lek:)- przekonała się ostatnio moja mamuśka,bo ją uleczył :) 2009/01/20 17:18:37
Piekłam dzisiaj chleb z Twojego przepisu...jaki pyszny wyszedł. Dziękuję za przepis:-) A rosołek uwielbiam. Pozdrówka
2009/01/20 17:41:04
Majanko , rosół jest niezastąpiony , jeżeli chcę się rozgrzać . I na przeziębienie też pomaga, jeżeli jest odpowiednio przyprawiony :) Dużo zdrówka Ci życzę , nie choruj !
Tilio - taki "kurzęcy" rosołek kojarzy mi się zawsze z wakacjami na wsi - obowiązkowo w każdą niedzielę musiał być rosół , nawet latem ;D Olu , dokładnie tak - same chorowitki mam w okolicy , więc przydaje się rosołek :) Klarowny robi się właśnie dzięki długiemu gotowaniu na malutkim ogniu :) Siostra , to tak jak Twoja pieczarkowa ;D Krokodylku , zapraszam - jeszcze mam :) Olciu , świetny jest na przeziębienie :) A kurczakowy też jest niezły , no i mniej kaloryczny ;) Andziu , cieszę się , że się przydał przepis :) Witaj w klubie wielbicielek rosołu ;) 2009/01/20 21:31:05
Właśnie takiej zupy brakowało w festiwalu :) Klasyczny rosołek :) Niedzielny, gotowany powoli, pachnący. MNIAAAM
2009/01/21 00:56:28
Wprawdzie mięsa nie jadam, ale rosół owszem ;) Pięknie się prezentuje!
2009/01/21 07:17:15
Rosołu z prawdzistej, podwórkowej kury to ja chyba wieki nie jadłam. I raczej nie ma się na to. Zmuszona jestem zadowolić się rosołem z kurczaka wymieszanego z innymi mięsami. Ale widzę, że tak ja ja, sypiesz koperek na rosół. Przeważnie wszyscy używają natki pietruszki. Ech, zjadłabym takiego rosołu.
2009/01/21 09:16:25
Oczko , dziękuję ! A ja kiedyś nie lubiłam rosołu - ale na szczęście mi przeszło ;)
Krystyno , z podwórkowej to i ja dawno nie jadłam :) Jakiś czas temu odkryłam ,że na moim bazarku sprzedają kury ( pewnie fermowe ) i od tego czasu tam kupuję tam kurzynę na rosół ;) Koperek mam zawsze w zamrażarce , więc wrzucam go do zup i posypuję ziemniaki :) 2009/01/21 11:03:32
A wiesz, żebym kurczę ;-)) wpadła. Jak beda mozliwe takie podróże, to będę mniej gotowała, a częsciej się teleportowala. ;-)))
2009/01/21 13:16:48
Taki boski rosół to u mamy jadam. Obowiązkowo z domowym makaronem. Sama nie wiedzieć czemu nie biorę się za warzenie rosołu, ale jak mama ugotuje - to nigdy nie przejdę obojętnie. ;-) Piękna fotka abbro. :)
2009/01/21 13:36:23
Krokodylku , to byłby niezły wynalazek - takie międzyblogowe teleportacje :D
Małgosiu , dziękuję ! :) Makaronu nigdy nie robiłam , kiedyś może się odważę - żeby sobie przypomnieć lata dziecięce i niedzielne rosołki u babci :) 2009/01/21 14:13:49
Taki wspaniały rosół z kury to wspomnienie wakacji u babci na wsi.... dawno temu.
Aż się rozrzewniłam... 2009/01/21 14:36:02
Pelu , masz takie same wspomnienia jak ja :) Punkt dwunasta w każdą niedzielę rosół z domowym makaronem - nawet jak na dworze było +30 stopni :)
Gość: ABily, *.cm-6-2b.dynamic.ziggo.nl
2011/05/24 15:24:27
rosół wlasnie się gotuje, robie go po raz pierwszy dla męża,mam nadzieję,że będzie mu smakował.pozdrawiam
2011/06/25 21:05:28
proponuje ten przepis podrzucić właścicielowi na stronę www.prymat lub www.winiary bo szukając tam czegoś jakiegoś ciekawego przepisu czytałem tylko 3 kostki rosołowe itp czyżby zapomnieli jak się gotuje to niech napiszą jeszcze zalać wrzątkiem i poczekac 3 minuty ...smacznego . właścicielowi przepisu daję ***** jak w restauracji owczarki@konin.lm.pl
Gość: Marcin, *.warszawa.vectranet.pl
2012/03/17 17:27:20
Ten przepis bardzo przypomina ten, który który wyniosłem z domu rodzinnego i tak gotowałem rosół przez wiele lat (bez lubczyka). Jednak poeksperymentowałem trochę i polecam następującą modyfikację. Przede wszystkim gotujemy przez ok 1h samą kurę (oczywiście w osolonej wodzie). Dopiero po godzinie dodajemy włoszczyznę z przypaloną cebulą (zaskoczyłaś mnie, że nie obierasz cebuli), pieprz, łyżkę magi i ewentualnie płaską łyżkę vegety (do rosołu z kury nie potrzebujemy liści laurowych ani ziela angielskiego). Gotujemy dalej kolejną godzinę. Rożnica w smaku jest kolosalna bo przez pierwszą godzinę woda maksymalnie przechodzi smakiem mięsa. Polecam i pozdrawiam. Marcin.
2012/03/19 06:16:22
Marcinie , kiedyś spróbuję ugotować rosół po "Twojemu" i porównam z moją wersją :)
Kiedyś gdzieś wyczytałam, że nieobrana cebula daje rosołowi ładniejszy kolor (nabiera go od łupinki), więc przestałam ją obierać :)
Gość: krzysiek, *.warszawa.vectranet.pl
2013/03/07 16:37:22
Wszystko ok-ale ja zawsze dodaje kawałek wołowego(szponderek)
|
Pozdrówka :)
Ps. Ależ się nagadałam hi hi ;))